„Wydaje mi się to naturalne, że staramy się ten świat uporządkować w naszej świadomości. Nie tylko nasza praca twórcza, ale każda nasza życiowa działalność polega na porządkowaniu czy dokopywaniu się do jakichś prawidłowości czy szukaniu klucza do tego wszystkiego, co nas otacza. Malując, staram się go znaleźć w sumie tych znaków, które tworzą przez swój bieg jakąś dramatyczną sytuację. Gdzieś się coś zbiera, gdzieś rozsypuje, gdzieś się układa w monotonny, nudny wątek – by potem nagle eksplodować. Ja w tym, co robię, w swoim malarstwie, staram się po prostu ujawnić swoją obecność w tym niekończącym się, dynamicznym systemie wzajemnych zależności.”- Wypowiedź Jana Tarasina w rozmowie z Danutą Kern, „Poezja“, 1986, nr 3, s. 105-107
W katalogu aukcyjnym październikowej aukcji LIBRY odnaleźć można pracę klasyka współczesnego malarstwa polskiego i jednego z najwybitniejszych twórców polskiej awangardy powojennej- Jana Tarasina.
Zobacz katalog aukcyjny: https://artinfo.pl/katalogi-aukcyjne/23-aukcja-sztuki-xx-i-xxi-wieku
Janina Kraupe-Świderska to jedna z najbardziej fascynujących postaci powojennego środowiska artystycznego Krakowa. Tworzyła sztukę intymną i osobistą, odwołującą się do transcendentalnych przeżyć. Dwiema wielkimi inspiracjami jej sztuki były muzyka oraz doświadczenia ezoteryczne, praktykowane przez artystkę od kilkudziesięciu lat. Interesował ją buddyzm i zen. Swoje prace wykonywała często na zasadzie zapisu automatycznego, połączonego z praktyką medytacyjną. Jej malarstwo jest wyrazem głębokiego odczucia jedności oraz harmonijnego współbrzmienia wszystkich elementów wszechświata: duchowości i materialności, trwania i przemijania, życia i śmierci. W procesie twórczym wykorzystywała niekiedy techniki medytacyjne oraz zapis automatyczny i półautomatyczny ulotnych wrażeń.
Prace Janiny Kraupe-Świderskiej znajdują się w licznych muzeach i kolekcjach prywatnych, między innymi w Muzeach Narodowych w Krakowie, Warszawie, Poznaniu, Wrocławiu, Szczecinie, w Muzeum Sztuki w Łodzi, a także w muzeach w Bochum, Dortmundzie, Dreznie, Florencji, Genewie, Kassel, Kilonii, Nowym Jorku, Oxfordzie, Saõ Paulo, Wiedniu, Zwickau.
Podczas październikowej aukcji licytowane będą dwie prace artystki: "Wiersze bez słów" z 2006 roku oraz wyjątkowa na rynku aukcyjnym wcześniejsza praca artystki "Lila".
Koji Kamoji większość swojego twórczego życia spędził w Polsce. Artystaurodził się w Tokio, gdzie w latach 1953-1958 studiował na Akademii Sztuk Pięknych Musashino. Po tragicznym doświadczeniu samobójczej śmierci swojego przyjaciela Sasakiego dwudziestoczteroletni artysta podjął decyzję o wyprowadzce do Polski.
Rodzina Kamojiego od lat była związana z polską kulturą – starszy brat matki artysty oraz jego stryj zajmowali się tłumaczeniem na japoński polskiej literatury. Dla Kamojiego wybór ten wydawał się zatem naturalny. W 1959 roku podjął studia w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych w pracowni prof. Artura Nacht-Samborskiego. Od zakończenia studiów w 1966 roku był ściśle związany z środowiskiem skupionym wokół Galerii Foksal w Warszawie.
Przez pierwsze lata na warszawskiej Akademii Kamoji tworzył silnie fakturowe, ekspresyjne obrazy o mocnej kolorystyce. Z czasem jego prace stały się bardziej oszczędne, zdyscyplinowane formalnie i kolorystycznie, nawiązujące do estetyki geometrii, aby ostatecznie przybrać charakterystyczną dla artysty lapidarność i oszczędność środków bliską stylistyce haiku. Bliskie japońskiej poezji tematy przemijania, natury oraz jej symboliki stały się głównymi zainteresowaniami sztuki Kamojiego.
Koji Kamoji szybko zaczął odchodzić także od klasycznego obrazu sztalugowego ku eksperymentom z przestrzenią. To właśnie ona stała się podstawowym językiem artystycznej wypowiedzi artysty, który przybrała formę reliefów oraz instalacji.
Na aukcji w LIBRZE pojawiła się jedna praca artysty „Ptaki” z 1996 roku.
Aleksander Kobzdej studiował architekturę na Politechnice Lwowskiej, a później na Politechnice Gdańskiej, w której pracował jako pedagog. Jednocześnie rozpoczął studia na wydziale malarstwa pod kierunkiem Władysława Lama, a po wojnie studiował w krakowskiej ASP pod kierunkiem Eugeniusza Eibischa. Styl malarstwa Aleksandra Kobzdeja ulegał wielokrotnym przemianom. W latach 40. artysta był pod wpływem koloryzmu, w pierwszej połowie lat 50. należał do czołowych przedstawicieli socrealizmu, nie unikał jednak - nawet w tym czasie - ironicznej refleksji, o czym świadczy dyptyk złożony z obrazów "Podaj cegłę" i "Ceglarki". Z socrealizmem zerwał w 1955 roku. Od 1951 pracował na warszawskiej ASP, z którą związany był do śmierci.
Podróżnicze inspiracje i wpływy obcej sztuki skierowały twórczość Kobzdeja na informel. W 1966 roku rozpoczął najpopularniejszy dla siebie cykl pt. "Szczeliny", w którym pracował nad strukturą i fakturą. Proponowany gwasz stanowi przykład pracy na papierze ze wspomnianego cyklu. Rozwinięciem cyklu „Szczeliny” stały się tworzone od 1969 obiekty malarskie zwane "Hors cadre", wchodzące w relacje z otaczającą przestrzenią. Kobzdej tworzył również obiekty przestrzenne i malarsko-rzeźbiarskie. Zajmował się także scenografią, plakatem i ilustracją książkową.
Aukcja LIBRY do doskonała okazja do wzbogacenia swojej kolekcji o pracę na papierze twórcy jednej z najciekawszych polskich wersji malarstwa materii.
„Forma, niezależnie od traktowania jej, posiada nieskończoną ilość możliwości wyrazowych. Tak jak każda osobowość, wydarzenie czy kształt nie jest ona jednoznaczna*”. Źródło: B. Kowalska, Twórcy-postawy. Artyści mojej galerii, 1981, s. 223.
Zofia Artymowska – malarka i graficzka, urodzona w roku 1923 w Krakowie. W czasie wojny była uczennicą krakowskiej Kunstgewerbeschule. W latach 1945–1950 studiowała na Wydziale Malarstwa ASP w Krakowie, gdzie uzyskała dyplom w pracowni Eugeniusza Eibischa. Wraz z mężem Romanem Artymowskim pracowała przy polichromiach odbudowywanych kamienic na Starym i Nowym Mieście w Warszawie. Prowadziła działalność pedagogiczną kolejno w krakowskiej i warszawskiej ASP, wrocławskiej PWSSP oraz na Uniwersytetach w Bagdadzie i Teheranie, dokąd kilkakrotnie wyjeżdżała na dłuższe pobyty. W początkowym okresie twórczości zajmowała się malarstwem ściennym i mozaiką, później grafiką, malarstwem sztalugowym i rysunkiem.
Na październikowej aukcji prezentujemy również wyjątkową pracę Doroty Grynczel. Artystka kończyła studia w pracowni Jana Tarasina, jednak jak sama podkreślała, długoletnie kontakty ze Stefanem Gierowskim odznaczyły się w jej twórczości. Ci, którzy zobaczyli jej obrazy, często mylnie twierdzą, że musiała się kształcić w jego pracowni. Trudno jednak nie mówić o pewnym dialogu malarskim między nimi, gdyż sama artystka w rozmowie z Taranienką porównywała:
„[…] z kolorem można zrobić coś więcej: widać to choćby w obrazach Gierowskiego, które mogłam ostatnio oglądać. Kolory w jego obrazach mają własne wewnętrzne życie, tajemnicze i nieuchwytne, a jednocześnie podlegają dotykowi. Nie mam takich umiejętności kolorystycznych jak Gierowski, ale wydaje mi się, że w moich obrazach ciągle jest za mało takiego wewnętrznego życia koloru […]”*.
Artystka, jak widać w przytoczonym cytacie, wiele od siebie wymagała i krytycznie podchodziła do swojej twórczości. Prawdopodobnie dlatego jej oeuvre daje świadectwo warsztatowi i dojrzałości artystycznej. W obrazach Doroty Grynczel ważną rolę gra światło, jednak aby wydobyć ten metafizyczny aspekt obrazu, artystka wypracowała własną, unikalną metodę jego wprowadzania w dzieło. Jej znakiem rozpoznawczym jest faktura każdego płótna, która stanowiła swego rodzaju wyzwanie techniczne.
** Dorota Grynczel. Twórczość, red. R.Kowalski, Warszawa 2017, s. 45.
Październikowa aukcja to także silna reprezentacja artystów kultowej formacji Gruppa. Twórczość malarzy Gruppy była wyjątkowo wielowątkowa i zróżnicowana pod względem artystycznym. Podobnie jak sama formacja stanowiąca zbiór indywidualności artystycznych, które połączyła nie tyle zbieżna koncepcja sztuki, co wspólna potrzeba kontestowania rzeczywistości.
Jedną z naszych propozycji jest praca Włodzimierza Pawlaka z 2014 roku zatytułowana „Gry wojenne”.
„Gry wojenne” to cykl malarski, w którym Włodzimierz Pawlak pochyla się nad losowością, zaprasza do swoistej gry widza, stawiając przed nim pytania o egzystencji. Motyw białych płaszczyzn artysta zestawia z sylwetami pionków szachowych oraz szkicowo zaznaczonym polem do gry. Nie bez znaczenia pozostaje barwny wybór tła – rozważania nad bielą Pawlak snuje także w latach 90. w najbardziej chyba znanym cyklu „Notatki o sztuce”.
„Pomiędzy organizatorem wystaw, krytykiem, galerzystą, a artystą występuje – i to jest
zdrowe – konflikt. Warto by był to jednak twórczy konflikt.[…]. Artysta ma ostatnie słowo w pracowni, kustosz ma ostatnie słowo w muzeum, kurator w przestrzeni wystawy, autor tekstu nad kartką papieru”. – fragment wywiadu, który artysta przeprowadził z kuratorem wystawy, Jaromirem Jedlińskim w 2019 roku podczas wystawy w Galerii Muzalewska w Poznaniu
(Włodzimierz Pawlak. Gry wojenne, Galeria Muzalewska, Poznań, grudzień 2018-styczeń 2019, s. 14 )
Debiutem aukcyjnym jest praca Anny Markowskiej. Artystka urodziła się w Strzyżowie w 1923 roku. Studiowała na wydziale malarstwa ASP w Krakowie w pracowniach Zygmunta Radnickiego, Zbigniewa Pronaszki i Jerzego Fedkowicza. Pisała: „Jestem nietypową artystką i chyba nie wiedzą do kogo i czego mnie zaliczyć. […] Mówiono, ze mam za dużo rysunku w obrazie, że mój obraz to rysunek zakolorowany – i coś w tym jest, ale przecież jestem na pewno współczesna!”
Twórczość Marii Markowskiej określić można jako ekspresyjny koloryzm. Jej obrazy to celowo zsyntetyzowane kompozycje, budowane kolorem. Swoją paletę barw najchętniej ograniczała do głębokich tonów i dopełniających je kontrastów: zieleni i błękitów, zestawionych z czerwieniami i oranżami. Dodatkowo artystka wykształciła swoją własną, niezwykle sugestywną kreskę.
Kolejną interesującą pracą na papierze poszukiwaną przez kolekcjonerów jest praca Aleksandry Jachtomy. Artystka kształciła się na Wydziale Sztuk Pięknych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, a następnie w krakowskiej i warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych, w 1958 roku uzyskała dyplom z wyróżnieniem w pracowni prof. Kazimierza Tomorowicza. Była członkinią warszawskiej grupy artystycznej "Rekonesans" powstałej w 1963 roku. Jej poszukiwania twórcze skupiają się na zagadnieniu światła oraz koloru. Ascetyczne oraz zdyscyplinowane kompozycje barwne budowane są skondensowanymi, jednolitymi plamami.
W swojej sztuce Aleksandra Jachtoma pozostaje bezkompromisowa. Konsekwentnie realizuje swoje artystyczne idee bez względu na panującą modę. Uhonorowana za swą sztukę najbardziej prestiżowymi polskimi nagrodami Norwida oraz Cybisa. Artystka urodzona jeszcze przed wojną, wychowała się na Zamojszczyźnie, w otoczeniu pięknej przyrody. Duże znaczenie dla malarki miały podróże do Algieru, na Saharę, gdzie zetknęła się ze światłem, które wpłynęło na rozświetlenie koloru w jej malarstwie. Widziała barwy w tym co z pozoru niewidoczne, odbierała naturę jako abstrakcje. Żyła w otoczeniu przyrody, ale nie chciała jej odtwarzać realistycznie tylko abstrakcyjnie. Od ponad półwiecza pozostaje wierna tej koncepcji.
Monochromatyczne prace Aleksandra Jachtoma maluję najczęściej w kwadracie lub pionowym prostokącie. Przy pobieżnym spojrzeniu na sztukę Jachtomy da się zauważyć dwie barwy. Jedna to ta, która wypełnia całość płaszczyzny obrazu, druga - to kontrastująca ramka namalowana przy granicach obrazu.