Obraz opuścił Anglię 25 stycznia 1922 roku. Dokładnie (co do dnia!) sto lat później praca wraca do kraju z wielkim rozmachem. Niestety to tylko wizyta, gdyż nie pozostanie w Londynie na zawsze.
Portret zostanie zaprezentowany w londyńskiej National Gallery na Trafalgar Square, dokładnie w setną rocznicę swojego wyjazdu, niedaleko miejsca, w którym był wystawiany 100 lat wcześniej. Dzieło na co dzień znajduje się w Bibliotece Huntington (The Huntington Library, Art Museum, and Botanical Gardens) - w którego jest obecnie posiadaniu - w kalifornijskim San Marino (USA). W National Gallery obraz zawiśnie obok grupy obrazów XVII-wiecznego flamandzkiego artysty Anthony'ego Van Dycka, z którego twórczości Gainsborough czerpał inspirację.
"Błękitny chłopiec" uznawany jest za jedno z arcydzieł sztuki brytyjskiej XVIII wieku - pochodzi z ok. 1770 roku. Thomas Gainsborough namalował je w odpowiedzi na słowa swojego największego rywala Sir Joshuy Reynoldsa, który stwierdził, że chłodne kolory powinny być używane tylko jako „wsparcie” dla ciepłych barw.
Być może przedstawia młodego Jonathana Buttle'a, syna zamożnego kupca (choć są to jedynie przypuszczenia). W każdym razie, obraz należał do rodziny Buttle do 1796 roku, kiedy to kupiec ogłosił upadłość i musiał obraz sprzedać. Kilka lat później "Błękitny chłopiec" trafił do kolekcji Hrabiego Grosvenor i pozostał w jego rodzinie (Książąt Westminsteru) do 1921 roku, gdy 2. Książę Westminster postanowił go sprzedać (zagadką pozostaje dlaczego - wszakże był wówczas jednym z najbogatszych ludzi na świecie) jednemu z najsłynniejszych marszandów w historii, Josephowi Duveenowi. Duveen z kolei zrobił interes życia rok później niesławną i wielce kontrowersyjną sprzedażą portretu amerykańskiemu magnatowi kolei, Henry’emu Edwardsowi Huntingtonowi. Nabył on to arcydzieło za kwotę 778 000 dolarów (w przeliczeniu jest to dziś około 9,29 miliona dolarów), co czyniło je wówczas najdroższym sprzedanym dziełem sztuki.
W Wielkiej Brytanii zawrzało – wiele osób uważało, że kraj traci skarb narodowy. Na 3 tygodnie przed opuszczeniem ojczyzny obraz został pokazany publicznie w National Gallery i przyszło go „pożegnać” 90 tys. osób. Sam dyrektor National Gallery Charles Holmes napisał na odwrocie płótna: "Au Revoir, C.H".
"Błękitnego chłopca" będzie można oglądać do 15 maja 2022 roku - ciekawe ile osób przyjdzie go tym razem powitać?
To pierwszy raz, kiedy dzieło zostaje wypożyczone i jest bardzo mało prawdopodobne, by ta najważniesza praca w kolekcji Huntington została w najbliższych latach ponownie wypożyczona, dlatego mieszkańcy Starego Kontynentu, którzy rzadko bywają w Stanach Zjednoczonych powinni skorzystać z tej wyjatkowej okazji i zobaczyć ją na własne oczy. Może znów będzie musiało minąć sto lat by "Błękitny chłopiec" zawitał w Europie?