W tym tygodniu odbędzie się współKongres Kultury w Warszawie, na którym z udziałem różnych środowisk odbędą się rozmowy o przyszłości, wyzwaniach i dylematach z jakimi się obecnie mierzymy, lub które niebawem będą wymagały pilnego pochylania się nad nimi.
Przygotowując się do tego wydarzania warto jednak posłuchać co mówią środowiska spoza „centrum”, które swoimi oddolnymi działaniami rozproszonymi po całej Polsce, zarówno w miastach wojewódzkich, powiatach i gminach współtworzą scenę artystyczną i pełnią ważną rolę mediatora oraz edukatora.
W dniach 24-25 października brałam udział w Kongresie Kultury Wrocławia i Dolnego Śląska, który odbył się pod hasłem „Sztuka współpracy”.
Sztuka Współpracy. Kongres Kultury Wrocławia i Dolnegośląska, fot. Krzysztof Saj dla Okis Wrocław
To co najczęściej podało z ust uczestników to postulat decentralizacji, która niesie za sobą redystrybucję środków, oraz prawo do kultury mniejszości, otwartość i zróżnicowanie oferty kulturalnej. Oba te postulaty wynikały z podejścia, że bez kultury nie ma zrównoważonej polityki społecznej, zatem owa redystrybucja finansów także poza centra i miasta wojewódzkie pomoże pobudzić regiony do tej pory pomijane i zapomniane, co z kolei nie pozwala im się rozwijać i jest także czynnikiem nasilającym odpływ ludności do miast.
Debaty wychodziły od faktu, że wsparcie kultury jest zapisane w konstytucji. Tymczasem 80% środków, które idą na kulturę są środkami samorządowymi i pochodzą z środków własnych samorządu. Samorządy z kolei nie mają ustawowo określonego współczynnika na jakim poziomie powinny wspierać kulturę. Prowadzi to do sytuacji, gdzie duże miasta i samorządy mają łatwiej i otrzymują większe środki, a małe gminy dysponują czasami środkami na poziomie 0 złotych.
Sztuka Współpracy. Kongres Kultury Wrocławia i Dolnegośląska, fot. Krzysztof Saj dla Okis Wrocław
Kolejnym poruszanym aspektem był fakt, że na terenie województwa dolnośląskiego znajduje się 25% wszystkich krajowych zabytków. Jednakże dolnośląski konserwator otrzymuje z ministerstwa najmniejszą kwotę dofinansowania, która w ubiegłym wynosiła 2 miliony złotych co zostało kilkakrotnie podkreślane przez panelistów (pamiętajmy - w momencie gdy 25% wszystkich zabytków w kraju znajduje się na terenie tego województwa). Zgłoszone uprzednio zapotrzebowanie na renowację 194 zabytków zostało oszacowane na 51 milionów. Tymczasem, przyglądając się środkom samorządowym, same wydatki na kulturę w mieście Wrocław pochodzące z samorządu to w ubiegłym roku 250 mln i z nich utrzymywane jest roczne funkcjonowanie 25 jednostek kultury, a to tylko jedno miasto na terenie całego województwa, na terenie którego rozsiane są muzea, ośrodki, NGO-sy i zabytki.
Dla porównania przywołano kilka sytuacji. Po pierwsze Kraków ma odrębny fundusz na ratowanie zabytków. Stołeczny Komitet Ochrony Zabytków Krakowa, dysponuje środkami Narodowego Funduszu Rewaloryzacji Zabytków Krakowa (środki ministerialne) i w jego ramach w 2024 roku dysponuje 40 milionami złotych, a w zeszłym roku było to 37 milionów. To są środki idące tylko na jedno miasto! Podkarpacie, gdzie znajduje się znacznie mniej zabytków niż na Dolnym Śląsku otrzymało 9 milionów złotych, a Mazowsze 25 milionów złotych.
Poziom dofinansowania ministerialnego największego zagłębia zabytków i dziedzictwa narodowego, a także ich dysproporcja w stosunku do środków samorządowych jest zatem „skandalicza” – te sformułowanie padało ze strony panelistów oraz słuchaczy wielokrotnie.
Sztuka Współpracy. Kongres Kultury Wrocławia i Dolnegośląska, fot. Krzysztof Saj dla Okis Wrocław
Obok zatem postulowanej decentralizacji oraz stworzenia „narodowego Funduszu” dla Dolnego Śląska na przykładzie wspomnianego modelu z Krakowa, padła także propozycja „subwencji na kulturę” na podobnych zasadach, jak niegdyś funkcjonowała subwencja oświatowa. W jej ramach każda złotówka samorządowa na kulturę wspierana byłaby przez złotówkę z budżetu państwa. Wymagałoby to wskazania potrzeb samorządów, wskazania determinantów wyliczania kwot oraz zmian w ustawie o opłatach i podatkach, ustawie o ochronie zabytków i dziedzictwie narodowym, ustawie o samorządach. To także sprawiłoby, że w momencie kiedy gmin nie stać byłoby na te wydatki, to na drodze ustawy, można byłoby zapewnić im te środki z budżetu Państwa.
Inną możliwością wsparcia postulowaną na wrocławskim kongresie byłoby wprowadzenie opłaty turystycznej, z której środki byłyby skierowane na rewaloryzację zabytków w rejonie, wsparcie wydarzeń kulturalnych, edukację i partycypację. Jeśli kultura i dziedzictwo kulturalne generuje korzyści dla turystyki to warto zapytać jakie korzyści z turystyki ma dany zabytek, z którego turystyka czerpie. Potrzeba „znakowania pieniądza” i celowości jego redystrybucji jest tłumaczona zatem zasadą, że jeśli zasób nie wraca do źródła, które generuje zasób to źródło wysycha i drenuje całe „środowisko”.
Wspomniane powyżej zagadnienia to tylko mały wycinek omawianych kwestii dotyczących prawa i finansowania kultury. Uczestnicy poruszali także kwestie wsparcia i możliwości rozwoju NGO, stypendiów artystycznych, sztucznej inteligencji oraz sieciowania współprac na poziomie lokalnym, regionalnym, ogólnopolskim i międzynarodowym.
Kultura to bowiem polityka rozwojowa, to inwestycja. Kultura to też przestrzeń i narzędzie, które napędza różne sfery rozwoju w różnych rejonach.
Dla przypomnienia:
Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej, Rozdział I, Art. 6:
1. Rzeczpospolita Polska stwarza warunki upowszechniania i równego dostępu do dóbr kultury, będącej źródłem tożsamości narodu polskiego, jego trwania i rozwoju.
Sztuka Współpracy. Kongres Kultury Wrocławia i Dolnegośląska, fot. Dobromiła Błaszczyk
Sztuka Współpracy. Kongres Kultury Wrocławia i Dolnegośląska, fot. Krzysztof Saj dla Okis Wrocław
Sztuka Współpracy. Kongres Kultury Wrocławia i Dolnegośląska, fot. Krzysztof Saj dla Okis Wrocław
Sztuka Współpracy. Kongres Kultury Wrocławia i Dolnegośląska, fot. Krzysztof Saj dla Okis Wrocław
Sztuka Współpracy. Kongres Kultury Wrocławia i Dolnegośląska, fot. Dobromiła Błaszczyk
Sztuka Współpracy. Kongres Kultury Wrocławia i Dolnegośląska, fot. Dobromiła Błaszczyk