Hiszpański dom aukcyjny Ansorena w Madrycie zorganizował aukcję XVII- wiecznych dzieł sztuki. W ofercie pojawił się obraz 'Ecce Homo', przedstawiający nałożenie korony cierniowej na głowę Chrystusa. Pod młotek jednak nie trafił. W ostatniej chwili został uznany za dzieło Michelangela Merisiego da Caravaggio, znanego jako Caravaggio. Eksperci nie mają wątpliwości, że rozpoznali w obrazie rękę, a raczej pędzel, wybitnego artysty. Tak orzekła m.in. Maria Cristina Terzaghi, znana ekspertka specjalizująca się w sztuce mistrza.
Obraz od niepamiętnych czasów przypisywany był znacznie mniej znanemu malarzowi, Jusepe'owi de Ribera. Dzieło wyceniono na mizerne 1,5 tys. euro. Po zgodnym oświadczeniu specjalistów, hiszpański rząd natychmiast wkroczył do akcji i kazał wstrzymać licytację zaplanowaną na 8 kwietnia. Od tej chwili płótno nie może opuścić Hiszpanii, a prawo jego pierwokupu będą miały hiszpańskie muzea. Słynne Muzeum Prado w Madrycie już ogłosiło, że zamierza o nie walczyć.
To kolejny obraz autorstwa włoskiego malarza odnaleziony w ostatnim dziesięcioleciu. Praca pt. „Maria Magdalena w ekstazie" została rozpoznana przez włoską historyczkę sztuki Minę Gregori siedem lat temu. Z kolei obraz pt. ”Judyta i Holofernes" Caravaggia odnaleziono w 2014 roku pod materacem na strychu w domu we Francji! Obraz został sprzedany anonimowemu kolekcjonerowi za 171 mln dolarów.
Dzieło wymiarach 111 x 86 cm przejdzie teraz gruntowne badania, które miejmy nadzieję potwierdzą zdanie ekspertów, po czym ponownie trafi pod młotek. Tym razem estymacja pewnie nie będzie wynosić półtora tysiąca euro. Według wstępnych szacunków obraz może być wart 50 mln euro, a według niektórych nawet i 150 mln euro! Cóż mogą czuć jego właściciele oprócz euforii? Już niedługo mogą stać się multi-milionerami.