Egipt świętuje repatriację 5000 artefaktów z USA.


Muzeum Biblii w Waszyngtonie przekazało Egiptowi 5000 artefaktów. Zwrócono je z powodu „niewystarczająco wiarygodnego pochodzenia” tzn. pewności, czy obiekty zostały pozyskane legalnie. Władze egipskie twierdzą, że przedmioty pochodzą z nielegalnych wykopalisk i zostały przemycone przez zagranicę. Egipt starał się je odzyskać od 2016 roku. Zbiór obejmuje rękopisy i fragmenty papirusów z tekstami pisanymi pismem hieratycznym, demotycznym, koptyjskim oraz greckim, a także maski pogrzebowe, części trumien, kamienne głowy i portrety zmarłych. Obiekty zostały przekazane do Muzeum Koptyjskiego w Kairze.

Założyciel waszyngtońskiego Muzeum Biblii (MOTB), Steve Green, tłumaczy w wydanym oświadczeniu, że kiedy w 2009 roku zaczął zdobywać biblijne rękopisy i artefakty, które miały ostatecznie stanowić kolekcję tego muzeum, niewiele wiedział o świecie kolekcjonerskim. Powszechnie wiadomo, że zaufał niewłaściwym marszandom, którzy wykorzystując jego niewiedzę, kupowali dla niego obiekty na czarnym rynku. Jak twierdzi Green, nie miał wówczas świadomości jak wielkie ma znaczenie pochodzenie zabytków i jego udokumentowanie. Muzeum od początku boryka się z tego typu problemami. W 2015 roku musiało oddać ponad 5000 obietków do Izraela i zapłacić 3 mln dolarów kary. W zeszłym tygodniu przekazało również do muzeum w Bagdadzie ponad 8100 glinianych przedmiotów wywiezionych z Iraku.