Cenny obraz zdewastowany przez strażnika galerii

Udany pierwszy dzień w pracy. Ochroniarz z nudów postanowił poprawić obraz za pomocą długopisu.


Na szczęście rzadko się zdarza, aby dzieła sztuki wymagały ochrony przed pilnującymi ich strażnikami galerii. Ale w dniu dzisiejszym świat obiegła wiadomość o pewnym rosyjskim ochroniarzu, który z nudów postanowił "poprawić" obraz pt. "Trzy figury” pędzla awangardowej artystki Anny Leporskiej. Leporska (1900-82) była studentką Kazimierza Malewicza. Strażnik dorysował długopisem oczy dwóm z trzech przedstawionych postaci. Dzieło, namalowane w latach 1932-1934, ubezpieczone było na milion dolarów. Cenny obraz prezentowany był na wystawie sztuki abstrakcyjnej w Prezydenckim Centrum im. Borysa Jelcyna w Jekaterynburgu. Na ekspozycję wypożyczyła go Państwowa Galeria Trietiakowska w Moskwie, która - jak się można domyślić - nie prędko będzie chciała znów się z nim rozstać.

Był to pierwszy (i ostatni) dzień pracy strażnika. Dyrekcja Centrum Jelcyna poinformowała, że mężczyzna został zwolniony w trybie natychmiastowym. Nie wiadomo dokładnie, jakie były jego motywy, słowem: "co mu strzeliło do głowy".

Koszt prac konserwatorskich szacowany jest na ok. 13 tys. zł (250 tys. rubli). Na szczęście, wandal rysując nie kładł silnego nacisku na podłoże, więc nie zrobił dziur w płótnie. Oprócz śladów atramentu, na twarzy postaci po lewej stronie widoczne jest niewielkie wykruszenie warstwy farby. 

Dorysowane oczy zostały zauważone 7 grudnia 2021 r. przez dwóch zwiedzających, którzy poinformowali o tym pracowników galerii. Centrum Jelcyna zgłosiło szkody policji dopiero 20 grudnia, a władze Jekaterynburga początkowo odmówiły wniesienia zarzutów, uznają szkody za „nieistotne”. Rosyjskie media podały, że ministerstwo kultury złożyło skargę do prokuratury generalnej za brak podjętych działań. Dopiero wtedy policja poinformowała, że wszczęła w tej sprawie śledztwo. Zaś cały świat obiegła informacja o tym przykrym wydarzeniu. Sprawcy grozi grzywna i nawet do trzech miesięcy pozbawienia wolności.

Na wszelki wypadek, Centrum Jelcyna zainstalowało ekrany ochronne wokół pozostałych pokazanych prac na wystawie.

To nie pierwszy przypadek wandalizmu wobec dzieł sztuki w Rosji. W 2019 roku pewien mężczyzna został skazany na dwa i pół roku więzienia po tym, jak w Galerii Tretiakowskiej zaatakował słupkiem wyrwanym z barierki ochronnej słynny obraz przedstawiający Iwana Groźnego, dziurawiąc go na wylot! A wcześniej, bo w 1913 roku, to samo dzieło było trzykrotnie cięte nożem przez chorego psychicznie mężczyznę.