Do spektakularnego rabunku doszło pod koniec listopada 2019 roku. Z dawnego skarbca królewskiego złodzieje zabrali klejnoty o wartości 1 miliarda euro. W latach 1723-1729 elektor saski i król Polski August II Mocny przebudował skarbiec i udostępnił jego zasoby publiczności, składające się na jedną z najbogatszych kolekcji klejnotów w Europie. Jak podkreślają historycy, nieprzeceniona jest wartość kulturowa skradzionych kosztowności.
23-letni mężczyzna został aresztowany w swoim mieszkaniu w południowym Berlinie. Podejrzany jest już szóstym zatrzymanym w tej sprawie. Niestety, kolejne aresztowania nie wydają się przybliżać śledczych do odzyskania klejnotów, które były tak cenne, że nie mogły być ubezpieczone.
W noc napadu pięciu złodziei wznieciło ogień, który uszkodził skrzynkę elektryczną zlokalizowaną nieopodal Zielonego Sklepienia, wyłączając dzięki temu światła wokół pałacu i system zabezpieczenia. Do muzeum włamali się przez małe okno. Rabusie uciekli audi z bezcennym zbiorem XVIII-wiecznej biżuterii. Od listopada 2020 r. do maja 2021 r. zatrzymano pięciu podejrzanych. Wszystkie aresztowania, w tym ostatnie, miały miejsce w Berlinie. W akcji obławy w listopadzie ubiegłego roku, kiedy aresztowano pierwszych trzech podejrzanych, uczestniczyło ponad półtora tysiąca funkcjonariuszy z siedmiu niemieckich landów. Władze uważają, że za przestępstwem stoi berlińska mafia, rodzina Remmo. Podejrzewają, że Remmowie są także odpowiedzialni za kradzież 100-kilogramowej (!) złotej monety "Big Maple Leaf" z berlińskiego Muzeum Bodego w 2017 roku. Odłamki złota znaleziono wówczas w mieszkaniach kilku podejrzanych, co sugeruje, że złota moneta, której nigdy nie odzyskano, została zniszczona.
Miejmy nadzieję, że inny los spotka biżuterię, choć policja liczy się z tym, że już dawno została podzielona na mniejsze części.